UWAGAAAAAAA!!!
Powoli przenoszę posty z mojego bloga na mój drugi blog na stronie internetowej:
http://pruephoebes-charmed.blog.onet.pl/
Serdecznie was tam zapraszam!!! Mam nadzieję, że mój nowy blog będzie lepszy i bardziej wam się spodoba! Komentujcie na moim nowym blogu!
Jeżeli ktoś z was chce poprowadzić tego bloga jako autor proszę niech napisze:
-na numer gg: 1110285
-na e-mail: ewac95@vp.pl
Czekam!!!
Czarodziejki - MOC Pięciu z mocą trzech
Blog o serialu Czarodziejki CHARMED, zdjęcia wszystkich czterech sióstr, oraz swoistego rodzaju kontynuacja, czyli opis kolejnych sezonów.
CHARMED Moc Pięciu z Mocą Trzech

piątek, 22 lipca 2011
środa, 13 lipca 2011
wtorek, 28 czerwca 2011
Prudence i Paige
Nasze kochane Czarodziejki!!!
Paige i Prue
Paige i Prue
Nie powinniśmy porównywać Prue i Paige, bo obie są jedyne, wyjątkowe i niepowtarzalne...
Kocham je obie!!!
poniedziałek, 27 czerwca 2011
znalazłam to w internecie....
Czym jest telekineza?
Telekineza jest zasadniczo zdolnością do przenoszenia obiektów na płaszczyźnie fizycznej, używając tylko siły psychicznej. To nie jest tak, jak myślą niektórzy ludzie, że jest to jakaś okultystyczna praktyka,. Z mojego punktu widzenia wierzę, że wszyscy mamy taką zdolność. To jest wrodzone, jak chodzenie, rozmawianie, oddychanie. My to po prostu odrzucamy.
Powszechna teoria jest taka, że telekineza działa poprzez pola energii (magnetyczne bądź elektryczne) albo przez "fale" energii psychicznej, które są na tyle gęste, żeby popchnąć obiekt albo go przyciągnąć.
Większość ludzi spotyka się z telekinezą przypadkowo, kiedy obiekt w tajemniczy sposób spada albo obiekty latają dookoła pokoju. Te zjawiska często mylone są z działalnością złośliwych duchów, kiedy w rzeczywistości może to być osoba ze spontaniczną siłą telekinezy.
Każdy może wykorzystać i używać jej siłę, odpowiednio się temu poświęcając.
Teoria Telekinezy
Telekineza jest postrzegana jako prawdziwy, niewiarygodny talent, który posiadają tylko nieliczni ludzie. Wierzę jednak, że telekineza jest czymś, co wszyscy mamy od urodzenia. My po prostu nie używamy tej siły. W rzeczywistości, generalnie, wszyscy mamy psychiczne zdolności. Pozwólcie mi to wyjaśnić.
Każdy człowiek ma mózg i to nie podlega dyskusji. Jednakże nie używamy go całego, my nawet nie używamy większej części mózgu. Jednak pewne jego części są używane przez niektórych bardziej niż u innych. Niektórych ludzi cieszy sztuka, innych matematyka, liczby, logika, sporty, pisanie, tańce, kolekcjonerstwo itp. Wszystkie te zajęcia używają różnych części mózgu. Podobnie jest ze zdolnościami psychicznymi. Wszyscy używamy trochę naszego całego psychicznego potencjału, ale nie całości. Niektórzy z nas po prostu "wiedzą", że coś ma się stać, mogą przewidzieć jakiś wynik lepiej niż większość ludzi albo mają zdolność do określenia charakteru osoby. Wszystko to jest użyciem psychicznej mocy.
Odnośnie mózgu, możemy również ćwiczyć te jego części, które nie są wykorzystywane. Artysta może nauczyć się algebry, jeżeli się tym mocno zainteresuje. Tak samo ty możesz nauczyć się telekinezy poprzez właściwy trening i rozwijanie naturalnych psychicznych zdolności.
Jedyną rzeczą, która nas powstrzymuje, jest brak wiary w samych siebie. Tak jak dziecko, które mówi: "nie potrafię robić matmy, to jest niemożliwe", osoba, która mówi: "nie potrafię używać telekinezy, po prostu nie mam zdolności", powstrzymuje po prostu samą siebie. Ty jesteś największym krytykiem dla samego siebie. Więc przestań! Uwierz w siebie, a zdolności przyjdą.
Ulepszanie telekinezy
Ciągle otrzymuję listy typu: " Próbowałem..., ale wciąż nie mogę tego zrobić!". Powód jest zawsze taki sam. Ludziom wydaje się, że trening przez tydzień to "długi czas". Zapomnij o tym. Telekineza jest warta czekania. Najzdolniejszym zajmuje to dwa tygodnie. Większości nie daje się tego osiągnąć przez miesiące, a nawet lata. Sporządziłem tę listę, aby wskazać wam odpowiednią drogę ku telekinezie. NIE USTAWAJ W PRÓBACH!!
- Medytuj codziennie przez pół godziny, a jeśli twój harmonogram jest napięty - przez 15 minut.
- Próbuj telekinezy przynajmniej raz dziennie. Dwa razy, jeśli jest to możliwe. Trenuj co najmniej 30-60 minut.
- Skup uwagę na jednej metodzie przez co najmniej tydzień. Jeśli nie przyniesie efektów, zmień metodę.
- Bądź spokojny, nie podchodź do tego zbyt poważnie. Myśl o tym jak o jakimś eksperymencie, grze. Jeśli będziesz za bardzo się starał po prostu zakończysz sfrustrowany i nic nie osiągniesz.
- Nie poddawaj się.
- Nie mów sobie, że nie możesz tego zrobić, bo możesz.
- UWIERZ!!!!!
Od czego zacząć
Jest kilka konkretnych rzeczy, nad którymi musisz popracować, jeżeli chcesz osiągnąć jakieś efekty z telekinezą. Tutaj opiszę przeszkody, jakie należy pokonać, i ćwiczenia, jakie należy wykonywać.
- Wątpliwości: TELEKINEZA JEST PRAWDZIWA. Ludzie wykonywali ją i wykonują cały czas. Jest to dar, który posiada każdy człowiek. Weź sobie to szczególnie do serca, zanim rozpoczniesz pracę z telekinezą. Wątpliwości to ściana między tobą a telekinezą, którą musisz przeskoczyć i zostawić za sobą. Wątpliwości nie są pożądane, zwłaszcza jeżeli chodzi o siłę umysłu.
- Logika: Żyjemy w praktycznym świecie i jest naturalne, że próbujemy wszystko zrozumieć. Nie przejmuj się tym. Daruj sobie praktyczne pojmowanie tematu, a kiedy powiedzie ci się z telekinezą, będziesz wiedział, jak niemądre bywa logiczne podchodzenie do sprawy. Wszystko będzie miało sens, kiedy ci się to uda.
- Czystość serca: Dlaczego chcesz się nauczyć telekinezy? Twój powód musi być pozytywny a intencje czyste. Jeśli chcesz nauczyć się tego, aby szkodzić ludziom lub mieć z tego materialne korzyści albo pochwalić się kolegom, zapomnij o tym. Ucz się, aby ćwiczyć umysł, aby rzucić wyzwanie rzeczywistości. Nie próbuj tego robić dla taniej chwały. Jeśli takie są twoje zamiary, nigdzie nie dojdziesz.
- Medytacja: MUSIZ MEDYTOWAĆ. Rozważ to jako sprawę obowiązkową. Medytacja jest kluczem w przygotowaniu umysłu do telekinezy.
Wyginanie łyżeczki
Medytuj przez pół godziny.
Znajdź jakąś łyżeczkę albo widelec i trzymaj w swoich rękach.
Usiądź w spokojnym miejscu, oddychaj głęboko i zrelaksuj się.
Odizoluj umysł od wszystkich myśli i dźwięków.
Zamknij oczy i leciutko pocieraj koniuszkami palców powierzchnię łyżki. Czuj powierzchnię bez zbędnego myślenia o niej. Stań się jej "częścią". Atomy metalu, mieszając się z atomami twoich palców i powietrza, sprawiają, że to wszystko jakby płynie razem, jak woda. Wyobraź sobie, że rozpuszcza się jak ciecz.
To może zająć kilka prób. Zaczniesz w rzeczywistości czuć energię i ciepło łyżeczki.
W momencie, w którym czujesz przepływ energii, zegnij ją! Nie używaj do tego swojej fizycznej siły. Nie testujesz swoich możliwości wyginania łyżeczki rękami (to na pewno potrafisz). Testujemy twój umysł.
Przesuwanie małych obiektów
Wybierz mały, lekki obiekt, najlepiej zrobiony z lekkiego metalu, np. jakiś tani pierścionek.
Całkowicie oczyść swój umysł. Nie dopuszczaj do siebie ŻADNYCH zbędnych myśli i nie pozwól negatywnym myślom "zaśmiecać" umysłu, bo stracisz skupienie. Koncentracja jest niezbędna. Zbuduj "tunel" pomiędzy tobą, a obiektem. Będziesz widział jedynie ten obiekt. Wszystko inne jest poza "tunelem". W ten sposób wszystko inne jest poza twoim postrzeganiem.
Teraz wyobraź sobie, jak ręce umysłu "wychodzą" i przyciągają obiekt. Kiedy poczujesz ciągnięcie, możesz wyobrazić sobie odgłos sugerujący działanie mocnego pola magnetycznego (nnnn.... nnnnn....nnnnn....). To brzmi śmiesznie, ale działa!
Nie spodziewaj się, że to będzie działało za pierwszym razem. Może zadziała, ale jest bardzo prawdopodobne, że się nie uda. Próbuj, próbuj i jeszcze raz próbuj! Jeśli nie możesz poświęcić swojego czasu i cierpliwości, to w ogóle nie zawracaj sobie głowy telekinezą.
Tańczący płomień
Medytuj przez pół godziny.
Zapal świeczkę w osłoniętym miejscu. Biała świeczka na jasnym stole jest najlepsza.
Usiądź wygodnie i oddychaj głęboko.
Wpatruj się w płomień świeczki. Nie myśl o niczym, oczyść swój umysł, ale miej świeczkę naprzeciw siebie. Wkrótce powinieneś widzieć tylko płomień. Nie biurko, nie świeczkę, nie pokój i obiekty wokoło, ale tylko płomień.
Teraz wyobraź sobie, że płomień wyciąga się w górę coraz wyżej i staje się coraz jaśniejszy. Możesz ułożyć dłoń nad płomieniem (w bezpiecznej odległości) i wyobrazić sobie, że wydłużasz go. Następnie wyobraź sobie, jak płomień się kurczy, staje mniejszy i krótszy. Wyobraź sobie też, że migocze i tańczy lub wygina się. Praktykuj, aż poczujesz, że stajesz się "jednością" z płomieniem, a wtedy będzie on się zachowywał zgodnie z twoją wolą.
Gdy już masz opanowane powyższe ćwiczenie, spróbuj zgasić płomień przy pomocy umysłu. Czy potrafisz zapalić go z powrotem tylko przy pomocy umysłu? Hmm... wszystko jest możliwe!
Koło "PSI"
To jest prosty eksperyment do ćwiczenia telekinezy.
Weź metalowy gwóźdź (taki z płaską podstawą) i ustaw go ostrym końcem do góry.
Teraz weź mały kwadracik białego papieru (ok. 1 x 1 cm), może nawet mniejszy, i ostrożnie umieść go na gwoździu. Możesz zastąpić kawałek papieru kawałkiem folii aluminiowej, jeśli czujesz się bardziej pewnie z energią metalu.
Medytuj przez pół godziny.
Usiądź teraz naprzeciwko koła "PSI". Wpatrując się w róg papierowego kwadratu, skup na nim całą swoja uwagę, chcąc, aby zaczął się obracać. Wyobraź sobie koło (papier) zaczynające wirować wokół osi (gwóźdź). Utrzymuj swoją koncentrację tak długo, aż zacznie się kręcić.
Jak już ci się uda, spróbuj zrzucić papier z gwoździa!
Pływające drewienko
Medytuj przez pół godziny.
Napełnij czystą, szklaną miseczkę świeżą wodą. Do środka naczynia wrzuć wykałaczkę albo inny mały drewniany obiekt. Poruszanie obiektu w wodzie jest dużo łatwiejsze niż na twardej powierzchni, gdyż jest mniejszy opór.
Usiądź wygodnie i oddychaj głęboko.
Spójrz na wykałaczkę. Wyobraź sobie "ręce" umysłu wyciągające się i pchające obiekt. Wyobraź sobie, że obiekt płynie na drugą stronę naczynia. Poczuj energię pchającą obiekt. Po pewnym czasie powinieneś zacząć zauważać jakieś ruchy. Możesz także użyć swoich dłoni, aby nakierować energię, ale nie dotykaj ani nie dmuchaj na naczynie i wykałaczkę.
Kiedy już ci się uda, możesz pójść o krok dalej. Wyobraź sobie, że naciskasz w dół na obiekt, wciskając go pod powierzchnię wody. To będzie wymagało więcej koncentracji, ale rezultaty także będą bardziej znaczące.
Wahadłowy sznureczek
Weź kawałek nitki, około 25 cm, przywiąż do niej dłuższy obiekt, np. igłę, wykałaczkę itp., tak aby spoczywał w pozycji poziomej. Powieś nitkę tak, żebyś mógł siąść wygodnie naprzeciwko obiektu. Siądź wystarczająco daleko, żebyś był pewien, że nie poruszasz obiektu oddechem. Pozwól obiektowi całkowicie się zatrzymać.
Medytuj przez pół godziny.
Weź głęboki oddech.
Skup swoja uwagę na jednej stronie, prawej lub lewej, to nie ma znaczenia. Wyobraź sobie obiekt powoli obracający się, tak jak chce twój umysł. Możesz użyć swoich palców do skierowania swojej energii, ale nie dotykaj obiektu.
Gdy zacznie się już kręcić, a samo wprawienie obiektu w ruch może zająć ci sporo czasu, wyobraź sobie, że twoja energia naciska z większą siłą i prędkość obiektu wzrasta. Obiekt powinien zacząć obracać się z większym momentem obrotowym.
Ćwicz to. Kiedy już dojdziesz do wprawy, spróbuj tą metodą rozbujać obiekt. Powodzenia.
Koda o telekinezie
Podany tutaj dokument jest szeroko dostępny w Internecie i jest w zasadzie punktem odniesienia dla każdego, kto mówi o telekinezie w sieci. Nie wiem dlaczego, tak po prostu jest. Dzięki Koda! Ta technika jest ambitna i daje dużo podpowiedzi.
Wielu ludzi, czytając o technice "psychic window", prosiło mnie o informacje o telekinezie (przesuwanie obiektów za pomocą myśli). Ponieważ mam doświadczenie w tej dziedzinie, myślałem, że powiem wam, co wiem.
Najważniejsza rzecz do zrozumienia - to jest możliwe. Telekineza jest częścią fizycznej rzeczywistości, tak jak telepatia. Inną ważną rzeczą konieczną w osiągnięciu sukcesu z telekinezą, czy jakąkolwiek inną zdolnością, jest zdanie sobie sprawy, że jeśli jakakolwiek osoba może to robić, to możesz także ty.
Aby osiągnąć sukces, musisz posiąść zdolność do całkowitego zrelaksowania się i kompletnego skoncentrowania swojej uwagi. Koncentracja sama w sobie jest jedną z łatwiejszych czynności, jaką można uzyskać. Jest to po prostu bycie świadomym jednej rzeczy bez rozpraszania i prawie zawsze ma miejsce podczas oglądania ekscytujących scen, np. filmowych. W rzeczywistej praktyce to jest prawie niemożliwe, aby utrzymać koncentrację na jednej rzeczy przez dłuższy okres czasu, z powodu podświadomego analizowania zachodzących wydarzeń w ciągu dnia. Jeśli zamierzasz ćwiczyć techniki opisane poniżej, będzie korzystne poprzedzić je technikami relaksacyjnymi. Z praktyką będzie ci coraz łatwej osiągnąć odpowiedni poziom koncentracji.
Telekineza w moim mniemaniu to manipulowanie pewnego rodzaju "polem magnetycznym" otaczającym człowieka, a które może być koncentrowane w wybranym obszarze (prawdopodobnie możliwe jest przesuwanie obiektów na dalsze odległości, ale nie mam w tym doświadczenia). Koncentrując tę, w pewnym sensie "magnetyczną", energię w palcach jednej dłoni, byłem w stanie sprawić, że metalowa łyżeczka balansowała na krawędzi szklanki z wodą, aż zaczęła się trząść, i w końcu spadła ze szklanki. Ćwiczenie to wykonywałem dziesięć razy dziennie, przez 2 miesiące, 10 lat temu, aby dobrze je opanować (i sprawiłem, że niektórym szczęka opadła w restauracji). Od tamtego czasu jestem zbyt zajęty codziennym życiem, aby rzeczywiście skoncentrować właściwie moją uwagę i trudno jest znaleźć szklankę i łyżeczkę, która balansowałaby właściwie. Tak więc po prostu zrezygnowałem z wykonywania takiej "bezużytecznej" czynności. Ostatnio moje zainteresowania znowu powróciły i być może będę szukał właściwego obiektu, aby ponowić moje ćwiczenia, bo wystarczy tylko wiedzieć, że jest to możliwe i każdy może tego dokonać.
Używanie analogii magnetyzmu jest dobrym sposobem na koncentrację twojej uwagi. Musisz wyobrazić sobie pole magnetyczne wokół swojej dłoni i włożyć ją (lub końcówki palców) w "pole magnetyczne" przedmiotu, który chcesz ruszyć (takie pole otacza każdy przedmiot na Ziemi). Kiedy jedno pole magnetyczne wpływa na drugie, to albo przyciągną się, albo odepchną, zależnie od polaryzacji. Przeciwne pola przyciągają się, a jednakowe odpychają. Koncentrując się na wywołaniu silnego pola dookoła końcówek moich palców i umieszczając je tuż przy rączce łyżeczki, wyobrażałem sobie, że moje pole działa przeciw polu łyżeczki powodując jej obniżenie się. Odsuwałem końcówki palców na bok, aby pozwolić rączce łyżeczki wrócić na miejsce, następnie powtarzałem proces. Powtarzając ruch końcówek moich palców w jedną i w druga stronę, sprawiłem, że łyżeczka powoli zaczęła drgać, aż w końcu spadła ze szklanki.
Musisz uważać, aby nie ruszać ręka w górę i dół, przynajmniej na początku, ponieważ "wiatr" wytwarzany przez ruch ręki mógłby sprawić, że łyżeczka się poruszy. Musisz także uważać na powiewy w pokoju, spowodowane nagrzewaniem się powietrza lub jego cyrkulacją, ponieważ twoja ręką może zablokować lub odblokować powiew i spowodować, że łyżeczka zacznie się w związku z tym poruszać. Jeśli ułożysz łokieć na stole, kiedy będziesz wykonywał ćwiczenie, upewnij się, że stół nie drga. To również może spowodować rozbujanie łyżeczki.
Kiedy pierwszy raz mi się udało, zajęło mi to 5 godz. ogromnego wysiłku, zanim upewniłem się, że żaden z tych wpływów nie zakłóca ćwiczenia. Po 2 godz. myślałem, że osiągnąłem sukces, ale kontynuowałem ćwiczenie, ponieważ chciałem być absolutnie pewien, że mam tę zdolność. Nie powinno zająć wam to tak dużo czasu, ponieważ ja nie miałem żadnych dowodów na to, że coś takiego w ogóle jest możliwe, i żadnej techniki, z którą mogłem pracować. Po pierwszym razie mogłem to osiągnąć po 5 min., a później bez większych problemów zrzucałem łyżeczkę w mniej niż 1 min.
CZYNNOŚĆ, jaką tutaj wykonujesz, nie jest tak ważna jak to, co myślisz, robiąc to. Zjawiska psychiczne mają miejsce na niewerbalnym poziomie świadomości. Świadomość ma pomóc w koncentracji. Nie wykonujesz żadnej mentalnej "pracy". Kiedy wyobrażam sobie, że moje końcówki palców emitują "silne pole magnetyczne", wtedy za każdym razem, kiedy umieszczałem palce nad rączką łyżeczki, mógłbym w myślach wyobrażać sobie odgłos generowanego pola - "uuuuunnnnnnnn, uuuuunnnnnnnn". Ale nie koncentruję się na myśli, która tworzy ten odgłos, lecz na samym intensyfikowaniu pola wokół moich palców. Jeśli twoja uwaga będzie koncentrowana na myśleniu, nie będziesz w stanie osiągnąć trwałych rezultatów. Twoje myśli kierują zamiar do podświadomości, która następnie robi to, czego ty się SPODZIEWASZ. Z tego co wiem, sprawdza się to w każdym typie zjawisk psychicznych. Nie chodzi o to, co myślisz, ale czego się spodziewasz. Kiedy już osiągniesz pewność, że masz zdolność do robienia tego, dużo łatwiej jest spodziewać się rezultatów, które chcesz osiągnąć i mniej wysiłku wkłada się do ich osiągnięcia.
Jest jeszcze jedno podstawowe ćwiczenie, które możesz robić na początku, aby pomogło ci w koncentracji uwagi. Kiedy zbliżysz dłoń do dłoni (jak w modlitwie), ale pozostawisz niewielką przestrzeń pomiędzy nimi, poczujesz ciepło, które wydobywa się z każdej dłoni. Jest to bardzo delikatne uczucie. A jeśli potem wyobrazisz sobie, że to, co czujesz, jest w rzeczywistości polem magnetycznym wydobywającym się z każdej ręki, przesuwając ręce trochę bliżej siebie poczujesz, że te pola odpychają się, a kiedy znowu delikatnie odsuniesz ręce, poczujesz, jak się przyciągają.
Myślę, że te pola naprawdę istnieją i że podświadomość jest ich świadoma. Koncentrując uwagę na tych odczuciach, dostrajasz się do podświadomego postrzegania. Normalne jest, że twoja podświadomość jest świadoma tego, czy wdychasz, czy wydychasz powietrze. Jak tylko zaczniesz to obserwować, to zaczniesz być świadomy podświadomego postrzegania. Po prostu chciałbym zwrócić uwagę, że zjawiska psychiczne są procesami podświadomości, których ciągle doświadczamy. Po prostu musimy wiedzieć, czego szukamy.
Podobieństwa Prue i Paige oraz cechy sióstr
Prudence Halliwell i Paige Matheews...
To siostry, które przez 8 sezonów się nie spotkały. Prue zmarła zanim Siostry spotkały Paige...
Siostry wydają się na pozór różne, jednak wiele ich łączy...
-mają tę samą mamę, te same siostry i tę samą babcię
-ich pokoje są bardzo podobne:
-Ich miłości:
Andy i Kyle (policjanci, obaj zginęli)
-Obie wypowiedziały zaklęcie prawdy
- Obie zostały aresztowane:
-Fryzury:
krótkie włosy:
długie włosy:
blond:
-Obie jako nastolatki miały aparat na zębach i grzywkę:
-Mają podobne moce:
telekineza / telekineza astralna
projekcja astralna / orbitowanie
-Obie nie ufały Cole’owi
Prudence Halliwell - zdolna, inteligentna, odpowiedzialna, ambitna, poważna, nieufna, czasami sarkastyczna, pamiętliwa, oddana rodzinie, odważna, uparta, wrażliwa
Piper Halliwell - opikuńcza, troskliwa, bystra, odpowiedzialna, dociekliwa, czasem sarkastyczna, rozsądna, uczynna, delikatna, wrażliwa, nerwowa
Phoebe Halliwell - roztrzepana, zapominalska, wesoła, zabawna, zwariowana, mówiąca to co myśli, odważna, uparta, łatwowierna, ufna, często także poważna
Paige Matheews - odpowiedzialna, zabawna, śmiała, wesoła, zwariowana, lojalna, nieobliczalna, inteligentna, uparta, lekko sarkastyczna, śmieszna
poniedziałek, 13 czerwca 2011
09x12 Danny czy Dekrater (cz.1)
Roger oświadczył się Prue ponad tydzień temu... Dziś nadchodzi dzień ich ślubu...
Prue pojechała odebrać Hannah z Domu Dziecka...
Paige zajmuje się Chrisem i Wyattem...
Tymczasem w podziemiu demony koronują nowe Źródło...
W domu Sióstr trwają przygotowania, Prue przywiozła Hannah, którą teraz zajmuje się Paige. Pojawia się anielica, która ma udzielić ślubu...
Odbywa się ceremonia... Roger i Prue składają sobie przysięgę... Po ślubie zaczynają się pakować, bo wyjeżdżają w podróż poślubną do Włoch...
-Roger, adoptujmy Hannah! Jedźmy z nią w podróż poślubną!- Prue
-Kochanie! Co Ci przyszło do głowy, przecież ja jej nawet dobrze nie znam, ty z resztą też nie!- Roger
-Roger! Proszę! Ja ją bardzo pokochałam!- Prue
-No... czy ja wiem... No... niech Ci będzie, Kochanie!- Roger
Zabrali Hannah i pojechali do Domu Dziecka...
Jennifer i Phoebe pojechały do redakcji...
Piper i Leo pilnują dzieci, a Paige jest w Szkole Magii z Billie, Allison i Alexis.
Tymczasem w podziemiu... Źródło przyjmuje swoją ludzką postać...
W redakcji Phoebe pojawia się przystojny mężczyzna... Podchodzi do Jennifer...
-Hej! Nie wiesz może, czy zastałem Jennifer Bowen, bo czytam jej porady są świetne... i przyszedłem ją spytać, czy by mi nie doradziła! No więc gdzie ją znajdę?- Mężczyzna
-Proszę pana... Nazywam się Jennifer Cassandra Bowen, bardzo mi miło!- Jennifer
-Ohm! Przepraszam! Ja nazywam się Danny Dekrater Parker! – Danny
-No więc w czym miałam panu doradzić?- Jennifer
-Mogę Ci mówić na ty?- spytał
-Ok. Ale pod warunkiem, że masz mi mówić Jenny!- Jennifer
-Ok. Jenny... Chciałem... Powiedz mi gdzie się znajduje takie piękne dziewczyny jak ty!-
-O to chciałeś zapytać?- Jennifer
-Nie. Chciałem spytać czy nie doradziłabyś mi w pewnej sprawie, bo chciałbym kupić wiązankę pożegnalną dla kilku kobiet, które nie do końca znam i one mnie też nie do końca znają, ale powinienem być na ich pogrzebie, bo można powiedzieć, że moja firma i ich firma ze sobą pracują i one miały straszny wypadek i...-
-O Boże!-
-No właśnie...-
-Wiesz... jeżeli nie wiesz jaką wiązankę kupić, to kup... jedną wielką i napisz na wstążce, że na przykład... miło nam się ze sobą współpracowało, spoczywajcie w pokoju.-
-Masz rację! Jesteś... jesteś... cudowna Jenny. Do zobaczenia.-
Danny wybiega z redakcji i znika w płomieniach...
Phoebe wróciła do domu, zamierza pisać swoją książkę...
Jennifer szuka adresu Danny’ego... Do redakcji po chwili wchodzi Danny...
Zaczyna całować się z Jennifer...
Nazajutrz...
Jennifer od rana jest rozpromieniona...
Przyprowadza do domu Danny’ego... Zaczynają się całować i lądują w łóżku...
Danny infekuje Jennifer złem...
Schodzą razem do kuchni, gdzie Piper się krząta i zabijają Piper... Po czym znikają w Podziemiach... Piper została uleczona przez Melindę.
sobota, 11 czerwca 2011
Czarodziejki: Prue, Piper, Phoebe, Paige, Jennifer, Billie i Samantha
Dobrze wiadomo, że Czarodziejki skończyły się na 8 sezonie...
Ale fanom trudno jest się z tym pogodzić i piszą swoje sezony 9 albo i 10!
Ja - Ewa, jako Pruephoebes piszę swój własny sezon 9, a teraz mam w planach także sezon 10!
Serdecznie was wszystkich zapraszam, już niedługo dodam kolejne odcinki!
Uwaga! Nasze Czarodziejki się starzeją, jednak...
Jeżeli powstanie 11 sezon, który mam w planach, to zostaną one odmłodzone!!!
Ale nie zdradzę dlaczego i w jaki sposób!
niedziela, 29 maja 2011
09x11 Hannah powraca!
Prue robi test ciążowy, wychodzi z łazienki i wygląda jakby właśnie zobaczyła ducha. Okazuje się bowiem, że jest w ciąży z Rogerem...
Tymczasem Paige i Henry się kłócą... Paige bierze w pośpiechu torebkę i kluczyki od samochodu i wybiega z domu...
Phoebe i Jennifer są w redakcji. Phoebe pisze kolejną część swojej książki, nagle dostaje wizji...
-Co się stało?- spytała Jennifer
-Jenny... Hannah, ta, którą kiedyś ratowałyśmy przed Lilith, zostanie zabita przez jakiegoś demona!- Phoebe
-To co zamierzasz?- Jennifer
-Jechać ją uratować!- Phoebe
Phoebe wybiegła, kazała Jennifer zostać...
Do Piper przychodzi Alexis, która szuka Paige...
Prue mówi Rogerowi o tym, że jest z nim w ciąży...
Do redakcji do Jennifer zgłasza się kobieta o imieniu Kathleene...
Potrzebuje pomocy Czarodziejek, bo jakieś duchy prześladują ją w domu i szukają dziecka...
Phoebe jest w Domu Dziecka u Hannah i postanowiła ją stamtąd zabrać...
Piper i Alexis szukają Paige, niestety nigdzie jej nie ma...
Jennifer dzwoni do Prue i mówi żeby jej pomogła... Po chwili Prue przyjeżdża i razem z Paige i Kathleene przeorbitowują się do domu niewinnej.
Phoebe jest w domu z Hannah, Piper i Alexis... zajmują się dziećmi i robią eliksir unicestwiający demona, oraz przy okazji myślą co się dzieje z Paige...
Leo jest na komisariacie u Henry’ego, mówi mu, że Paige zniknęła...
Prue prosi o pomoc Rogera, żeby poszukał czegoś w Księgach Szkoły Magii.
Phoebe, Piper i Alexis walczą z demonem, po czym rzucają w niego eliksirem i demon znika. Phoebe natomiast siada na swetrze Paige i dostaje wizji...
-Phoebe, co widziałaś?- Piper
-Paige... miała wypadek, na urwisku...- Phoebe
-O Boże!- powiedziały jednocześnie Piper i Alexis
-Alex zostaniesz z dziećmi?- Piper
-Jasne.- Alexis
Piper zadzwoniła do Henry’ego...
Prue, Jennifer i Roger znaleźli informacje, które mówią, że tą dziewczynką, której chcą demony jest... Hannah...
Okazuje się, że te „duchy” o których mówiła Kathleene to Hypryfy, można je unicestwić zaklęciem mocy trzech.
Piper, Phoebe, Leo i Henry znaleźli Paige w pobliskim szpitalu...
Alexis została zaatakowana przez demona, ale go zamroziła i zadzwoniła do Piper, ta przyorbitowała się do domu i wysadziła demona. Do domu przeorbitowały się także Jennifer, Prue i Kathleene... Były zdziwione, że zastały tu Hannah.
-Piper, co tu robi Hannah?- Prue
-Ratowałyśmy ją przed demonami. A to kto?- spytała Piper wskazując na Kathleene
-To Kathleene nasza niewinna.- Jennifer
-Kathleene prześladują Hypryfy, które żądają od niej żeby im oddała dziecko... a na dodatek tym dzieckiem ma być Hannah.- Prue
-Coo?- Piper
-A gdzie Phoebe?- Jennifer
-Paige miała wypadek, jest w szpitalu, w śpiączce.- Piper
-Co się stało? Dlaczego?- Prue
-Prue, Piper idźcie po Phoebe, a potem do mieszkania Kathleene, a ja tu zostanę i poszperam w Księdze.- Jennifer
Prue i Piper wyorbitowały do szpitala.
Paige nadal jest nieprzytomna. Siostry zabierają Phoebe i przeorbitowują się do domu Kathleene, gdzie zabijają demony i przeorbitowują się do domu. Phoebe i Prue idą odprowadzić Hannah do Domu Dziecka. Okazuje się, że Kathleene miała przyjaciółkę Ann, która pewnego dnia oddała Kathleene pod opiekę 17-letnią córkę Elizabeth. Ann została zabita przez Jeremy’ego i to od niej pochodziła Kit (kicia Czarodziejek). Ann kazała Kathleene oddać Elizabeth do Domu Dziecka, gdyby coś się z nią stało. Kathleene tak zrobiła. Elizabeth później po wyjściu z Domu Dziecka wzięła ślub z Tomem...
Mieli córeczkę – Hannah i pewnego dnia zginęli w wypadku samochodowym, ale nigdy nie znaleziono ciała sprawcy...
Demony chciały porwać Hannah żeby mieć sojusznika do Walki Potęg...
Wszyscy zebrali się przy łóżku Paige, która wreszcie się wybudziła. Pogodzili się z Henry’m. Zabrali Paige do domu. Prue oznajmiła wszystkim, że jest w ciąży z Rogerem. Dlatego zaprosili na kolację także Rogera.
09x10 Wydarzenie z przeszłości powraca
Jennifer jest w redakcji. Piper poszła z Phoebe na zakupy... Leo zaprowadził Wyatta i Chrisa do ojca czarodziejek - Victora, a sam udał się do starszyzny. Paige zrobiła kawę i przeniosła ją do salonu. Po czym poszła do pokoju Prue, otworzyła drzwi...
-Paige? Coś się stało?- spytała Prue zaskoczona widokiem siostry
-Nic. Przyszłam spytać, czy nie napiłabyś się ze mną kawy? Już zrobiłam!- Paige
-Z przyjemnością! Właśnie oglądałam zdjęcia i zrozumiałam, że chociaż jestem już z wami 5 miesięcy, to wciąż czuję, że nie wiem o tobie wszystkiego, tak jak o Piper i Phoebe...- Prue
-Zobaczysz, że wszystko nadrobimy!- Paige
Prue się uśmiechnęła. Po czym obie się przytuliły...
-Chodźmy, bo kawa wystygnie!- Paige
Zeszły do salonu...
-Paige... robisz najlepszą kawę na świecie!- Prue
-Dzięki!- uśmiechnęła się Paige- Wiesz Prue... cieszę się, że wreszcie cię poznałam! Zawsze się bałam tego, że nigdy ci nie dorównam i Piper z Phoebe mnie nie zaakceptują!-
-Paige! Siostrzyczko! Niepotrzebnie... Posłuchaj! Jesteś wyjątkowa tylko wtedy, gdy jesteś sobą! Pamiętaj!- Prue
-Kocham cię Prue!- Paige
-Ja ciebie też... kocham!- Prue
Siostry znów się przytuliły.
Piper i Phoebe wróciły z zakupów...
Wszystkie we cztery wyszły przed dom...
Phoebe postanowiła jechać do redakcji i odciążyć trochę Jennifer...
Tymczasem Prue, Piper i Paige rozmawiały o Rogerze...
Niestety pojawił się demon...
Piper próbowała go rozwalić, ale bezskutecznie... Wtedy Prue go zabiła rzucając nim o ścianę...
Niestety pojawiło się jeszcze kilku demonów, a także Jennifer...
Siostry zaczęły z nimi walczyć... Niestety Jennifer i Paige zostały ranne...
Prue i Piper pokonały demony...
Piper wezwała Leo... Ten jednak nie przybywał...
-Gdzie ten Leo!!! Do jasnej cholery!!! Leo!!!!!- krzyczała Piper
Po chwili Leo się pojawił, uleczył Paige, ale Jennifer niestety nie dało się uratować...
Nagle zobaczyły wóz dziennikarski pod swoim domem...
Wyszła z niego dziennikarka znana z telewizji...
Pod domem sióstr nagle zapełniło się od ludzi... Siostry wciągnęły ciało Jennifer i zamknęły drzwi. Okazało się, że media nagrały całe zajście z demonami...
Do domu wbiegła jakaś kobieta...
-Wiedźmy!!! Zabijecie mnie?!!!- zaśmiała się szyderczo
Prue była wściekła i wyrzuciła ją telekinezą z domu...
-Co roimy?- spytała Paige
-Może Czyściciele pomogą? W końcu magia została ujawniona!- Piper
-Ok. Możemy spróbować!- Paige
-A kim są Czyściciele?- spytała Prue
-Trybunał ich powołał, żeby nie dopuścili do ujawnienia magii.- Piper
Więc we trzy pobiegły na strych...
Nagle pojawili się Czyściciele...
-Witaj Piper!- powiedział jeden z nich
Phoebe postanowiła jechać do redakcji i odciążyć trochę Jennifer...
Tymczasem Prue chciała pogadać o Rogerze, ale Piper i Paige przypomniały sobie wszystko...
-Prue zaraz tutaj będą demony. Jennifer zostanie zabita. Musimy starać się ją ochronić...- powiedziała Piper
-Ok.- powiedziały pozostałe siostry
I właśnie wtedy pojawił się pierwszy demon...
Piper próbowała go rozwalić, ale bezskutecznie... Wtedy Prue go zabiła rzucając nim o ścianę...
Niestety pojawiło się jeszcze kilku demonów, a także Jennifer...
Siostry zaczęły z nimi walczyć...
Prue się zdenerwowała, że demony będą chciały zabić jej kuzynkę i wytworzyła ogromną falę telekinetyczną, którą pozabijała wszystkie demony... Niestety Paige została ranna w walce. Piper wezwała Leo... Leo uleczył Paige...
I wszystko wróciło do normy...
-Prue, chciałaś pogadać o Rogerze?- spytała Piper
-Tak. Roger jest cudownym facetem, ale nie wiem, czy ja się nadaję do związku z nim...- powiedziała Prue
-Prue! Oczywiście, że się nadajesz! Widziałam was razem... jesteście idealną parą!- powiedziała Paige
-Popieram. - powiedziała Piper
-Ja też.- dodała Jennifer
-Paige? Coś się stało?- spytała Prue zaskoczona widokiem siostry
-Nic. Przyszłam spytać, czy nie napiłabyś się ze mną kawy? Już zrobiłam!- Paige
-Z przyjemnością! Właśnie oglądałam zdjęcia i zrozumiałam, że chociaż jestem już z wami 5 miesięcy, to wciąż czuję, że nie wiem o tobie wszystkiego, tak jak o Piper i Phoebe...- Prue
-Zobaczysz, że wszystko nadrobimy!- Paige
Prue się uśmiechnęła. Po czym obie się przytuliły...
-Chodźmy, bo kawa wystygnie!- Paige
Zeszły do salonu...
-Paige... robisz najlepszą kawę na świecie!- Prue
-Dzięki!- uśmiechnęła się Paige- Wiesz Prue... cieszę się, że wreszcie cię poznałam! Zawsze się bałam tego, że nigdy ci nie dorównam i Piper z Phoebe mnie nie zaakceptują!-
-Paige! Siostrzyczko! Niepotrzebnie... Posłuchaj! Jesteś wyjątkowa tylko wtedy, gdy jesteś sobą! Pamiętaj!- Prue
-Kocham cię Prue!- Paige
-Ja ciebie też... kocham!- Prue
Siostry znów się przytuliły.
Piper i Phoebe wróciły z zakupów...
Wszystkie we cztery wyszły przed dom...
Phoebe postanowiła jechać do redakcji i odciążyć trochę Jennifer...
Tymczasem Prue, Piper i Paige rozmawiały o Rogerze...
Niestety pojawił się demon...
Piper próbowała go rozwalić, ale bezskutecznie... Wtedy Prue go zabiła rzucając nim o ścianę...
Niestety pojawiło się jeszcze kilku demonów, a także Jennifer...
Siostry zaczęły z nimi walczyć... Niestety Jennifer i Paige zostały ranne...
Prue i Piper pokonały demony...
Piper wezwała Leo... Ten jednak nie przybywał...
-Gdzie ten Leo!!! Do jasnej cholery!!! Leo!!!!!- krzyczała Piper
Po chwili Leo się pojawił, uleczył Paige, ale Jennifer niestety nie dało się uratować...
Nagle zobaczyły wóz dziennikarski pod swoim domem...
Wyszła z niego dziennikarka znana z telewizji...
Pod domem sióstr nagle zapełniło się od ludzi... Siostry wciągnęły ciało Jennifer i zamknęły drzwi. Okazało się, że media nagrały całe zajście z demonami...
Do domu wbiegła jakaś kobieta...
-Wiedźmy!!! Zabijecie mnie?!!!- zaśmiała się szyderczo
Prue była wściekła i wyrzuciła ją telekinezą z domu...
-Co roimy?- spytała Paige
-Może Czyściciele pomogą? W końcu magia została ujawniona!- Piper
-Ok. Możemy spróbować!- Paige
-A kim są Czyściciele?- spytała Prue
-Trybunał ich powołał, żeby nie dopuścili do ujawnienia magii.- Piper
Więc we trzy pobiegły na strych...
Nagle pojawili się Czyściciele...
-Witaj Piper!- powiedział jeden z nich
-Właśnie w tej chwili powinniśmy was wymazać, ale wtedy zachwialibyśmy równowagą między dobrem, a złem, dlatego cofniemy czas i wymażemy tyko reporterów, którzy was nakręcili.- powiedział drugi
Piper i Paige pobiegły na strych, wymówiły zaklęcie, żeby pamiętać co się stało i wtedy dzień zaczął się cofać...
Wszystkie we cztery wyszły przed dom...Phoebe postanowiła jechać do redakcji i odciążyć trochę Jennifer...
Tymczasem Prue chciała pogadać o Rogerze, ale Piper i Paige przypomniały sobie wszystko...
-Prue zaraz tutaj będą demony. Jennifer zostanie zabita. Musimy starać się ją ochronić...- powiedziała Piper
-Ok.- powiedziały pozostałe siostry
I właśnie wtedy pojawił się pierwszy demon...
Piper próbowała go rozwalić, ale bezskutecznie... Wtedy Prue go zabiła rzucając nim o ścianę...
Niestety pojawiło się jeszcze kilku demonów, a także Jennifer...
Siostry zaczęły z nimi walczyć...
Prue się zdenerwowała, że demony będą chciały zabić jej kuzynkę i wytworzyła ogromną falę telekinetyczną, którą pozabijała wszystkie demony... Niestety Paige została ranna w walce. Piper wezwała Leo... Leo uleczył Paige...
I wszystko wróciło do normy...
-Prue, chciałaś pogadać o Rogerze?- spytała Piper
-Tak. Roger jest cudownym facetem, ale nie wiem, czy ja się nadaję do związku z nim...- powiedziała Prue
-Prue! Oczywiście, że się nadajesz! Widziałam was razem... jesteście idealną parą!- powiedziała Paige
-Popieram. - powiedziała Piper
-Ja też.- dodała Jennifer
Subskrybuj:
Posty (Atom)