W domu Sióstr Halliwell trwają przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia. Piper piecze ciasta, pomaga jej Jennifer. Paige zajmuje się dziećmi. Phoebe i Coop ubierają choinkę, a Prue sprząta. Henry jest jeszcze w pracy, a Leo został wezwany na „górę”...
Paige pilnuje Chrisa i Wyatta, pojawia się niewidzialny demon...
-Paige! Zostaw dzieci w spokoju! Odkąd Prue wróciła, dla Piper ty się nie liczysz!- powiedział demon
-Nie! Piper... Piper... to nie prawda... prawda... Piper!- powiedziała Paige po cichu do siebie
-Tak, teraz piecze z Jennifer ciasta w kuchni, wielka mi mistrzyni wypieków!-
-Tak!-
-A jakby tak jej się nie udało upiec tego ciasta...-
-Tak!-
Paige pobiegła do kuchni...
-Piper idź na chwilę do dzieci, bo się biją i nie mogę ich uspokoić!- Paige
Piper pobiegła. Jennifer ubijała pianę z białek, a Paige szybko dosypała do ciasta sodki i wała olej, po czym wyszła z kuchni...
Paige zajmuje się dziećmi...
-Paige! Zobacz jak Phoebe i Prue się dobrze bawią przy choince! Ty się dla niej nie liczysz! A wszystko przez powrót Prue!- demon
-Nienawidzę Prue, wróciła i myśli, że się jej wszystko należy, a przecież ja tu przez 5 lat walczyłam z demonami...- Paige
Demon pojawia się przy Phoebe.
-Phoebe! Cieszysz się powrotem Prue, ale Piper odrzuciła przez to Paige! Paige cierpi przez Piper, bo ta jak zwykle faworyzuje Prue!- demon
-Piper!- krzyknęła Phoebe
Po czym pobiegła do kuchni...
-Piper! Jak możesz!- Phoebe
-Phoebe, o co ci chodzi?- spytała Piper
-O Prue! Faworyzujesz ją, a Paige już się nie liczy, tak?- Phoebe
-Przestań o czym ty w ogóle mówisz!- Piper
Do kuchni weszła Prue...
-O co wam poszło?- spytała
-Wszystko przez ciebie, Prue!- wykrzyknęła Phoebe
-Co?- spytała Prue
-Ty idiotko, jak możesz sądzić, że faworyzuję Prue, kocham was jednakowo!- powiedziała Piper
Do kuchni weszła Paige
-Ale jakoś tego nie okazujesz!- powiedziała Paige
-Jak śmiesz mnie tak nazywać!- powiedziała Phoebe
-A co inna jesteś?- powiedziała Prue ironicznie
Siostry po chwili zaczęły nawet używać własnych mocy przeciwko sobie, dobrze, że Jennifer je rozdzieliła...
-Piper, nie będę się opiekować twoimi dziećmi!- powiedziała Paige i wybiegła do Szkoły Magii...
-Piper, mam Cię dość! Wmawiasz mi, że nic nie robię i nie potrafię!- powiedziała Phoebe i wybiegła za Paige
-Świąt nie będzie, mam dość! Sprzątam, gotuję, piorę, a wy nic nie robicie, jeszcze mi takie powiedzą, że jestem fałszywa!- powiedziała Piper i poszła do swojego pokoju...
Prue wyszła z kuchni...
-Co się tak gapicie?!- powiedziała i odrzuciła wszystkich telekinezą i wyszła z domu...
Demon pojawia się obok Piper, wytwarza wir i wciąga w niego Piper...
Melinda szuka Piper, ale nigdzie jej nie ma, martwi się zniknięciem matki, mówi o tym Leo...
Jennifer rozmawia z Prue i stara się ją przekonać do tego, żeby porozmawiała z Paige...
Melinda przegląda Księgę Cieni... szuka czegoś...
Coop odnajduje Phoebe przed domem, na schodach i rozmawia z nią...
-Phoebe! Kochanie! Może i miałaś rację co do Piper, ale ona zniknęła i musisz pomóc ją znaleźć!- Coop
-Nie chcę!- Phoebe
-Kochanie! Chyba kochasz swoją siostrę?- Coop
-Coop nie wiem co we mnie wstąpiło. Idę do Księgi.- Phoebe
Phoebe poszła na Strych...
Razem z Melindą szukały jakiejś informacji...
Jennifer i Prue poszły do Szkoły Magii...
Odnalazły Paige...
-Paige!- powiedziała Prue
-Prue...- powiedziała Paige
-Paige! Nie wiem co się stało! Przepraszam Cię, że powiedziałam, że jesteś tylko zwykłą czarownicą, a nie naszą siostrą, ale... Paige! Przepraszam!- powiedziała Prue
-Prue! To ja przepraszam! Wiem, że to nie twoja wina, że Piper zawsze kochała Cię bardziej niż Phoebe a jeszcze bardziej niż mnie! Nie powinnam Cię za to winić, przepraszam!- powiedziała Paige
Paige przytuliła się do Prue...
-Kocham Cię Paige, jesteś dla mnie tak samo ważna jak Piper, czy Phoebe! Kocham Cię!- powiedziała Prue
-Prue! Cieszę się, że jesteś!- powiedziała Paige
Po czym wszystkie trzy wróciły do domu...
Pogodziły się także z Phoebe, dowiedziały się, że prześladuje je demon- Mąciciel. Można go unicestwić tylko mocą trzech...
Jennifer, Paige i Phoebe przeorbitowały się do podziemi, gdzie była Piper... Prue opiekuje się dziećmi...
Piper zabija kilku demonów...
-Piper!- zawołała Phoebe
-Wynoście się wszystkie, nie chcę was widzieć!- powiedziała Piper
-Piper! Przepraszam Cię! Słyszysz! Przepraszam!- Phoebe
Piper odrzuciła siostry telekinezą...
-Piper, kocham cię!- powiedziała Phoebe
Phoebe wczuła się w emocje Piper i mówiła co Piper czuje...
-Piper, czujesz, że my Cię nie doceniamy, to nieprawda! Czujesz, że jesteś zła sama na siebie, że nigdy od powrotu Prue nie mówiłaś do mnie ani do Paige kocham Cię!-
Piper krzyknęła i wyszedł z niej zły duch- Mąciciel...
Siostry wymówiły zaklęcie i pokonały demona!
Po czym wróciły do domu. Piper postanowiła, że święta jednak się odbędą...
Zaczęła piec od nowa ciasta bo tamte się nie udały (przez Paige)... Paige i Prue razem przystrajają schody, szafy itp., Leo pilnuje dzieci, a Coop i Phoebe kończą ubieranie choinki...
Henry wrócił do domu z pracy. Paige poszła z nim do sypialni i powiedziała mu, że chce się wyprowadzić, bo czuje się niezręcznie mieszkając z Siostrami po tym wszystkim... Henry się zgadza...
Pakują się... W tym momencie do pokoju wchodzi Piper...
-Co robicie?- spytała
-Pakujemy się Piper! Wiem, że pewnie chcesz być ze swoimi siostrami, a ja to Ci tyko przeszkadzam...-zaczęła Paige
-Paige! Przestań, co ty w ogóle wygadujesz, ty jesteś moją siostrą i bardzo cię kocham i nie pozwolę ci odejść! Słyszysz!- powiedziała Piper
-Piper, nawet nie wiesz ile znaczą dla mnie te słowa...- Paige
Piper przytuliła mocno siostrę... Do sypialni weszły także Prue i Phoebe...
Piper przytuliła Phoebe, a Paige - Prue. Siostry przytuliły się, po czym wszyscy zeszli do salonu...
Piper, Prue, Paige i Phoebe podeszły do Jennifer i przytuliły swoją kuzynkę, podziękowały, że ona się nie obraziła i że pomogła im się pogodzić...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz